wtorek, 9 sierpnia 2011

Wiosna.

   Słońce wyjrzało nareszcie zza chmur i zrobiło się na tyle przyjemnie bym miała chęć do życia. Nie żebym nie miała wcześniej, jednak teraz na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech a w moje serce wlała się nadzieja na szczęście. Tak już mam. Jestem jak słonecznik, który śledzi wędrówkę słońca po niebie i łaknie jego ciepła by żyć.
   Zerwałam się z pracy pod pretekstem wizyty u lekarza i poszłam na spacer. Śpiew ptaków i pąki na drzewach uświadomiły mi, ze nie tylko ja cieszę się z nadejścia wiosny. Dookoła słychać wesoły gwar rozbrykanych dzieci a ławki zapełniły się bladymi po zimie ludźmi. Jest pięknie.
   Nieopodal, pod dębem, na niedawno odmalowanej ławeczce rozsiadła się zapatrzona w siebie i zakochana na zabój parka. Przyjemnie popatrzeć jak szczęście zagląda im w oczy. Dziewczyna uśmiecha się cudnie a chłopak śledzi każdy jej ruch z uwielbieniem w spojrzeniu. To miłość.
   Skąd to wiem? Bo widzę. Bo pamiętam Ciebie obok mnie. Widzę Twoje oczy odbijające słońce i mieniące się tajemniczym blaskiem. Zamykam oczy i znów tu jesteś. Uśmiechasz się i przyglądasz mi z zaciekawieniem a Twoje spojrzenie sprawia, że czuje się zawstydzona. Zastanawiam się jak mnie widzisz, gdy Twój wzrok prześlizguje się po mojej twarzy. Co myślisz, gdy zadajesz kolejne pytanie a ja staram się by mój głos nie drżał, kiedy odpowiadam. Chcesz poznać kolejny szczegół z mojego życia. Chcesz wiedzieć o mnie więcej. Rozumiem, jednak są sprawy, na które jest zbyt wcześnie.
   Odpowiadam i w odwecie i ja chce się czegoś dowiedzieć. Tak miło jest poznać choć trochę Twoich tajemnic. Tak przyjemnie jest słyszeć, że nie znikniesz bo będzie to zbyt trudne.
   Uświadamiasz mi, że jestem człowiekiem. Że jestem kobietą, która zasługuje na uwagę. Że nie jestem na świecie sama.
   Wiem, że nigdy nie usłyszę od Ciebie 'kocham'. Wiem i nie przeszkadza mi to. Nie potrzebne mi słowa by czuć się szczęśliwą, kiedy jesteś blisko. Ty także nigdy tego ode mnie nie usłyszysz. Nie dlatego, że nigdy Cię nie pokocham ale dlatego, że mówiąc to stracę Cię na zawsze.
   Niemożliwe? No cóż, może dla kogoś to dziwne i nielogiczne ale ja to wiem i dlatego nie odważę się by wyznać Ci prawdę.
Otwieram oczy i znikasz. Wiem, że jesteś gdzieś tam, z dala ode mnie. Wiem, że uśmiechasz się i rozmawiasz ze znajomymi. Może nawet czasami o mnie myślisz...


~~*~~
Takie sobie małe NIC :)

1 komentarz:

  1. To strasznie smutne co napisałaś. Tęsknić tak do kogoś i mieć świadomość, że nigdy ta miłość się nie spełni. Wspaniale potrafisz pisać o uczuciach w taki prosty, a jednocześnie zapierający dech w piersiach sposób. Każde kolejne przeczytane przeze mnie twoje opko mnie zadziwia.

    OdpowiedzUsuń